Zanim wprowadziliśmy się do Gdańska, wizja mieszkania nad morzem wydawała się cudowna! Wyobrażaliśmy sobie te romantyczne spacery wieczorową porą i przyjemne weekendowe opalanie…
Jak się okazało, w praktyce w cale nie jest to takie łatwe. W pogoni codziennych spraw morze często wydaje się dużo odleglejsze i nie łatwo jest je odwiedzić.
Zgodnie z zasadą: “Kto nie chce szuka powodu, Kto chce szuka sposobu” postanowiliśmy częściej je odwiedzać! Część swoich treningów będziemy wykonywać nad brzegiem morza. Brzmi świetnie prawda?
Od razu wybraliśmy się na krótkie rozbieganie na plaży, a momentami nawet w wodzie. Było bardzo przyjemnie, chodź łydki szybko odczuły miękkie podłoże. Zabawnie omijaliśmy bawiące się w piasku maleństwa czy zbudowane wcześniej piaskowe fortece. Przy okazji odkryliśmy świetne miejsce do treningów.
Strefa Workout przygotowana przez organizatorów biegu Runmageddon. To świetne miejsce dla tych, którzy jeszcze nie brali udziału w tego typu wydarzeniach. Można potrenować pokonywanie często spotykane tam przeszkody, takie jak 2,5 metrowa ścianka czy jeszcze wyższa skośna przeszkoda z pomocnym do przejścia łańcuchem.
To również świetna okazja dla tych, którzy już lubią tego typu biegi i pragną podszkolić swoją technikę i szybkość.
My świetnie się bawiliśmy! Chodź, na zabawę mogło to nie wyglądać.
Paulina pokonała swojego największego przeciwnika, czyli wcześniej wspomnianą 2,5 metrową ściankę! Ku zaskoczeniu jej samej, dzięki samozaparciu i małym wskazówkom Eryka udało się ją pokonać! A późnej powtórzyć to jeszcze kilkanaście razy! To duży sukces tego dnia!
Eryk szlifował technikę wspinania się po linie przy pomocy nóg, gdyż wcześniej przeważnie robił to na samych rękach.
Oboje z ogromnym uśmiechem stwierdzilismy, że był to dobry trening!
A po nim przyszedł też czas na spokojny spacer… było nawet trochę romantycznie… <3
Mr&Mrs Kędziorki
Jeden komentarz
Ekstra fotki!
Zapraszam do mnie, może wspólna obserwacja? 🙂
veronicalucy.blogspot.com