Bieg na szczyt Rondo 1

bieg na szczyt
Odkąd przeprowadziliśmy wywiad z Piotrem Łobodzińskim (przeczytaj tutaj) Mistrzem Świata w biegach po schodach, wiedzieliśmy, że kiedyś musimy spróbować tej dyscypliny! Nastąpiło to szybciej niż się spodziewaliśmy. Wybraliśmy się w kierunku Warszawy na bieg na szczyt Rondo1.
To była zupełnie spontaniczna decyzja, bez presji na wynik, gdyż nie przygotowywaliśmy się do tego. Lubimy nowe wyzwania i uznaliśmy, że będzie to ciekawe nowe doświadczenie.
Opanowaliśmy teorię, poznaliśmy parę wskazówek takich jak :
– Nie gazuj na początku! Zacznij spokojnie, a pod koniec przyciśnij jak czujesz, że masz siły!
– Warto trzymać się poręczy i odpychać od ścian(także miały pracować również ręce!).
– W wywiadzie Piotr radził “Nie wskakuj na stopnie. „Staraj się wsuwać nogi na schody, podnosząc je milimetry nad stopień”.
bieg na szczytbieg na rondo1
Z tymi wskazówkami w głowie wybraliśmy się na Rondo 1. Byliśmy lekko przerażeni, mieliśmy do pokonania 38 pięter czyli 836 schodów. Problem z parkingiem sprawił, że mieliśmy mało czasu do startu. Jedyny plus, że nie zdążyłam się zestresować, gdyż wszystko działo się bardzo szybko. Od razu pozytywnie zaskoczyła nas cała organizacja i świetny kontakt z obsługą przed startem. Zdążyliśmy zrobić bardzo szybką rozgrzewkę i trzeba było kierować się na miejsce startu. Zawodnicy w serii ruszali co 15 s, tak by nie pozabijać się na schodach przy wyprzedzaniu. Dostaliśmy kilka ciekawych wskazówek od uśmiechniętych biegaczy którzy ruszali w naszej serii.

bieg na szczyt

Jak bieg w praktyce?
Sam bieg trwał bardzo krótko w porównaniu do naszych typowych startów. Tym razem jedyną przeszkodą były schody. Jedyną, ale nie małą! Piętra mijały całkiem szybko, ale niestety z podobną prędkością nogi zaczęły odczuwać zmęczenie. Na kilku piętrach spotkaliśmy dopingujące osoby, które pozytywnie wpływały na motywację, by nie poddać się!
Na metę Eryk dobiegł pierwszy, mimo że ruszył 15 s po mnie. Jego długie nogi zrobiły robotę! Używał poręczy podczas, gdy mi wygodniej było jakby odpychać się od nóg(co podobno nie jest najlepsza metodą, ale nie było czasu o tym myśleć). Ostatecznie dobiegłam mając zmęczone równo nogi i ręce.
Pierwsze co zobaczyłam na górze, to leżących strażaków, a za chwile sama poczułam mocny ucisk w klatce. Okazało się, że to normalna reakcja płuc, która może utrzymywać się do 3 dni po biegu. Mimo, że na co dzień biegamy trochę kilometrów, jednak ten wysiłek mocno wpłynął na mój organizm inaczej niż standardowe treningi. Jesteśmy pełni podziwu dla strażaków, którzy wbiegali z ponad 20 kg obciążeniem i maską na twarzy.
bieg po rondo1bieg po schodach
Piotr Łobodziński po raz kolejny zdobył pierwsze miejsce! To jego czwarta wygrana na tym budynku! Już zapowiada powrót za rok. Serdecznie gratulujemy!
Szczerze polecamy tę biegową imprezę! Uważamy, że warto spróbować chociaż raz takiego innego rodzaju biegu, wysiłku i zaznać tych intensywnych emocji na krótkim odcinku. Warto sprawdzić swoje ciało, zmotywować się w głowie do przetrwania bólu i poczuć to niesamowite uczucie satysfakcji na mecie!
A zapomniałabym, wspaniałą nagrodą oprócz pięknego medalu, który otrzymaliśmy był ten widok zachodzącego słońca. Przyznasz, że było warto!
warszawa
bieg na szczyt
rondo1
Podsumowując, to nasz najlepszy bieg po schodach- nasz pierwszy!
Zdjęcia naszego autorstwa oraz: www.sportografia.pl; www.aktywer.pl; www.sportevolution.pl

You may also like

20 komentarzy

  1. Nie słyszałam wcześniej o takich zawodach, ale pomysł jest bardzo fajny. Schody to na prawdę spory wysiłek więc te porady dla początkujących na pewno się przydadzą! 🙂

  2. ja i bieganie to dwa różne światy. kompletnie nie mam kondycji i pewnie bym zadyszki dostała po 5 minutach. powoli zaczynam ćwiczyć w domu, rozpisuje sobie już treningi i zobaczymy jak to wyjdzie. za to na fejsie wygrałam wejściówkę na bungee fitness i mam zamiar iść na to i zobaczyć jak to wygląda tylko własnie muszę w domu sobie trochę kondycję wyrobić, bo zajęcia trwają aż 50 minut !!

    1. Super! Na pewno wytrzymasz, ale pomysł z rozkręceniem się w domu to dobry pomysł 🙂 Mniej odczujesz może skutki treningu. Bungee fitness wydaje się ciekawe! Słyszałam, ale nie próbowałam jeszcze 🙂 Koniecznie daj znać jak wrażenia!

  3. Nie słyszałam wcześniej o takiej aktywności fizycznej i zawodach. Podziwiam! Mi ciężko ruszyć tyłek do ćwiczeń. Masz piękną sylwetkę, moje marzenie <3
    Muszę ruszyć dupsko i wziąć się za siebie. Pozdrawiam

    1. Super sprawa! 🙂 Dziękuję za miłe słowa! Odnośnie zmobilizowania się to polecam zapisać się na jakieś zawody! Gdy się zbliżają, nie ma mowy o odpuszczeniu treningów 😀

    1. Dziękuję bardzo za wiarę w nas 🙂 To trochę nie nasza bajka, ale rewelacyjna przygoda! Aczkolwiek, może powtórzymy w przyszłym roku, by sprawdzić postęp 😀

  4. Moje bieganie skończyło się szybko po 2 tygodniach. Jednak wole inne ćwiczenia. Słyszałam o tym wyzwaniu. Gratulacje

    1. Najważniejsze by robić coś co sprawia nam przyjemność! A każda aktywność pozytywnie wpływa na nasze ciało i przede wszystkim głowę! 🙂

    1. Wyścig był tylko w górę 🙂 w dół mogłoby być kontuzyjnie 🙂 Nie było lekko, ale na prawdę polecamy tę przygodę! <3

  5. Podziwiam! Zawsze miałam duży problem z oddechem podczas zwykłego biegu – przez co baaardzo szybko się męczę. Po schodach to już w ogóle dla mnie wyzwanie!

    1. Niestety schody mają to do siebie…a te wyjątkowo się ciągnęły 🙂 Odnośnie biegu, warto na początku zacząć od marszo-biegu i stopniowo zwiększać treningi i zwiększać szybkość 😉

  6. Ja tylko raz w życiu zaliczyłem Bieg po Schodach Collegium Altum i muszę przyznać bardzo fajna sprawa. Niestety nie mogę się jakoś przemóc, żeby wystartować po raz kolejny.

    1. Z jakiego względu? 🙂 Było aż tak strasznie? My planowaliśmy jednorazowo, ale już w luźnych rozmowach stwierdziliśmy, że może sprawdzimy jak wynik zmieni się w przeciągu roku 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.