Biegun – Błotna Masakra

biegun

Biegunem byliśmy zachwyceni już od dawna, ale to co działo się w tej edycji Biegun Błotna Maskra…to była totalna masakra! Organizatorzy po raz kolejny pozytywnie nas zaskoczyli!

Pierwszy raz wzięliśmy udział w tym biegu na początku zeszłego roku. Był bardzo wymagający przez ukształtowanie terenu na Gdyńskich Kolibkach, a organizatorzy dołożyli do tego kilka wymagających przeszkód, które mogły spędzić sen z powiek niejednemu biegaczowi OCR.
Biegun się rozwijał i z każdą edycją powstawały coraz cięższe przeszkody i to nie jakieś zwykłe ścianki, czy inne banalne przeszkody. Jak ścianki to ruchome, żeby niebyło za łatwo, a jak przeszkody to łączone po których może odechcieć się dalszego biegu.

biegun

Na tym Biegunie spotkaliśmy dużo przeszkód, które wymagały zarówno techniki jak i sporej siły. Dwie przeszkody łączone w których skład wchodziły kółka gimnastyczne. Fajną nowością był też długi LowRig, po którym można było poczuć ręce, a raczej ból rąk. Co ciekawe, to tylko nieliczne ciężkie przeszkody z 32 które można było spotkać na 2,5 kilometrowej pętli.
Mało? Przy drugim okrążeniu będziesz się zastanawiał “Co ja tu robię? Przecież mogłem skończyć na pierwszym!?”
Jeszcze mało? Wskakujesz w takim razie na 3 kółko, na którym łącznie będziesz miał w nogach 7,5 km, a w rękach 96 przeszkód. Aaaa! Tak właśnie zrobiliśmy! W tamtym dniu, 3 okrążenia to był max naszych możliwości. Zajęło nam to dwie godziny! Dawno nie biegliśmy biegu wspólnie, gdyż z reguły Eryk wykorzystuje bieganie i zostawia mnie z tyłu. Tym razem ku naszemu zdziwieniu po pierwszym kółku dzieliło nas tylko 1,5 minuty i pokonując przeszkody ciągle mieliśmy się w zasięgu wzroku, więc 2 i 3 kółko zdecydowaliśmy pobiec razem. Całe szczęście!

błotna_masakra

O ile na 2 kółku czułam się jeszcze jakby to określić “ok”, to decyzja o próbie przebiegnięcia 3 kółka nie była już tak prostą decyzją! Czujesz zimno i po prostu ogromne zmęczenie, z lewej widzisz metę a z prawej początek trasy. Co zrobić? Odpuszczasz? Biegniesz? W głowie miałam poprzednią edycję Bieguna i to jak odpuściłam, widząc skontuzjowanego Eryka na trasie. Teraz oboje byliśmy w stanie biec, przerażało mnie tylko zimno które czułam na całym ciele, ale postanowiłam w głowie zrealizować zamierzony cel mimo to. Dodatkowym atutem było to, że byliśmy w tym razem! Przecież wspólnie damy radę, prawda?

Pod koniec trzeciego okrążenia już mało ogarniałam! Nie pamiętałam trasy, nie wiedziałam czy już minęliśmy pewne przeszkody, co jest przed nami. Już troszkę umysł odpływał! W tym momencie bardzo doceniłam jego obecność! Eryk cudownie mnie wspierał! Pamiętam jak odliczał, mówiąc, wytrzymaj jeszcze 5 minut. Powtarzałam te słowa wchodząc kolejny raz to lodowatej wody, próbując skoncentrować myśli! Najważniejsze było poruszać się do przodu! I wiecie co? Udało się!

Na metę dobiegliśmy przemarznięci, ale oczywiście ogromnie szczęśliwi! Ogromna satysfakcja! Ten bieg oboje uważamy za wyjątkowy! Wygraliśmy walkę w głowie!

Ogromną nagrodą było to, że zajęłam 2 miejsce! To moje pierwsze podium na biegu OCR, więc czułam się wyjątkowo! Mega uczucie i cudowne wyróżnienie, tym bardziej po takim ciężkim dla mnie biegu. Tylko ja(i troszkę Eryk) wiem, jak wymęczyłam te podium. To wyróżnienie to również ogromna motywacja do dalszej pracy!

Już nie możemy doczekać się lipcowej edycji Bieguna o intrygującej nazwie Ruchome Piaski. Co wymyślą organizatorzy tym razem? Widzimy się by pokonać swój Biegun?

biegun_pucharpodium_kedziorki_combiegun_błotna_masakra Biegun_ocr

You may also like

Jeden komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.