Pierwszy lot samolotem z niemowlakiem – jak się przygotować?

lot samolotem z niemowlakiem

Lot samolotem z niemowlakiem może być stresujący. Co zabrać ze sobą? Jak ubrać dziecko? Jak się przygotować?

Wybierając się na wakacje z niemowlakiem, myślisz aby ułatwić mu podróż. Aby to zrobić, najlepiej skrócić ją maksymalnie. W związku z tym, często po prostu najszybsza jest podróż samolotem. Jednak wizja spędzenia kilku godzin z obcymi ludźmi, w zamkniętym korytarzu troszkę mnie przerażała. Nie chciałam zepsuć nikomu podróży i zależało mi na komforcie malucha. Jednak ku mojemu zaskoczeniu prawie 3-miesięczny Oliwier genialnie zniósł oba loty. Postawiłam napisać ten post, aby podpowiedzieć Wam, co może się przydać, gdy przed Wami pierwszy lot samolotem z niemowlakiem.

Zanim do samolotu…

….czeka Was kilka godzin na lotnisku. Procedura nie zmienia się. Przy wszystkich kontrolach, musisz wyjąć dziecko z wózka i przez bramki również przechodzicie wspólnie. My mieliśmy Oliwiera w wózku, więc sprawnie trzeba było go wyjmować.

Co z tym wózkiem?

Masz dwie opcje. Możesz nadać jak bagaż i odebrać wózek z resztą walizek. Jest też druga opcja na którą my się zdecydowaliśmy. Zabierasz wózek na strefę bezcłową i oddajesz dopiero przy wejściu do samolotu(rozkładając go na części). Musisz o tym wspomnieć przy oddawaniu bagażu i obkleić każdą część wózka odpowiednimi naklejkami.

Moim zdaniem to super opcja, gdyż często musimy być dużo szybciej na lotnisku i przez ten cały czas nie musisz maluszka nosić na rękach. Przy okazji również ma on okazję poleżeć wygodnie w wózku przed nie zawsze wygodną podróżą samolotem. Na pewno ta opcja świetnie sprawdzi się przy niemowlakach.

W samolocie

W samolocie maluszek do 2 roku życia nie dostaje swojego krzesełka. Jego miejsce jest na rękach czy kolanach opiekuna. Dostaje jednak swój własny pas. Owijamy nim w pół dziecko i przyczepiamy do swojego pasu. Jak nie trudno się domyślić, nie ułatwia to utrzymania wygodnej pozycji maluszkowi, ale trzeba wytrzymać. A raczej to maluszek musi wytrzymać. Oczywiście, gdy pasażerowie mogą rozpiąć pasy, również możemy uwolnić dziecko i przyjąć wygodniejszą pozycję.

Jednak zanim wstaniemy, trzeba wystartować i wzbić się wysoko, wysoko. Często podczas startu i lądowania powstaje zjawisko zatykania uszu. U Olisia nie zauważyliśmy takich nieprzyjemnych reakcji, jednak z doświadczenia innych mam, wiem, że bardzo polecane jest w tym momencie karmienie dziecka.

Warto więc mieć przygotowaną w pogotowiu butelkę z pokarmem lub odpowiednio ubrać się, by karmienie było komfortowe, a nie rozpinać na szybko pięćdziesiąt guzików.

Jak ubrać niemowlę?

Na pewno WYGODNIE!

Wybrałabym delikatne przewiewne materiały, by dziecku nic nie przeszkadzało, czy uwierało. Po za tym warto pomyśleć również o swojej wygodzie, aby w razie awarii ubranko dziecka łatwo się zdejmowało. Nie polecałabym sztywnych czy ścisłych materiałów, wielu kokardek, szelek czy innych dodatków. Musi być prosto! Co za tym idzie, zapasowe ubranko również powinno być wygodne i szybko się nakładać.

Oczywiście ubranie dopasowujemy do warunków pogodowych miejsca z którego ruszamy i do którego lecimy. Warto również przemyśleć całą podróż i wziąć pod uwagę kolejne środki transportu którymi będziemy się poruszać.

Pamiętaj, że w samolocie będzie włączona klimatyzacja, więc mimo, że np. na miejscu będzie upalnie, zabrałabym coś cieplejszego. Najlepiej ubrać dziecko “na cebulkę”. My zdecydowaliśmy się na body + kombinezon z kapturkiem i lekkie skarpetki. W samolocie maluszek spędził lot w kombinezonie, na miejscu mogliśmy go zdjąć, ale później dalsza podróż była w autokarze w którym również hulała klimatyzacja, więc kombinezon ponownie się przydał.

Co zabrać? – przewijanie w samolocie

Mało rzeczy! Spakuj jedną torbę dla malucha tak, by były w niej tylko najpotrzebniejsze rzeczy. Oczywiście ich ilość dostosuj do długości lotu. Pamiętaj jednak, że wszelkie czynności pielęgnacyjne malucha będziesz wykonywać w toalecie samolotowej. Jak wiesz, są one bardzo małe, a wyobraź sobie, że nad kibelkiem rozkłada się przewijak, który jeszcze zmniejsza tę przestrzeń. Tak! W takich warunkach musisz przewinąć bobasa. Przy okazji, jeżeli nie zamkniesz drzwi(ja tego nie zrobiłam, bo tak było mi wygodniej), to główne światło w toalecie się nie zapala. Przewijałam więc, trochę jak w ciemnym klubie przy klimatycznym przyciemnionym czerwonym świetle. Oliwier był bardzo zdziwiony, ale w takich momentach dużo do niego mówię i robi się spokojniejszy.

Wracając do tematu, warto zabrać na pewno: ubranko na zmianę, podkład, chusteczki no i pieluszki. Niech nie będą to ogromne ilości, dostosuj to do długości lotu.

Dodatkowo możemy zabrać krem pod pieluszkę i kocyk. Choć ten ostatni akurat nie się nie przydał, ale różnie bywa. Odnośnie zabawek, ograniczyłabym się do jednej, dwóch. Zabraliśmy jedną ulubioną przytulanko-grzechotkę, by skutecznie zabawić maluszka.

Jeżeli wybierasz się na bardzo długi lot, masz możliwość zamówienia kołyski dla maleństwa. To duże ułatwienie, jednak tylko na na prawdę długich lotach.


Po za tym co by się nie działo, to podczas podróży warto starać się zachować po prostu spokój i pogodę ducha. Maluszek wyczuje nasz stres, co może negatywnie wpłynąć na jego komfort. Bądźmy dla niego wsparciem a na pewno pierwszy lot samolotem z niemowlakiem będzie przyjemniejszy!


Może zainteresuje Cię również post Wakacje z niemowlakiem .

You may also like

2 komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.