Szpiglasowy Wierch

szpiglasowy wierch

Nie mogłam nie napisać o tej wyprawie. Trasa na Szpiglasowy Wierch zachwyciła nas od samego początku do końca. To według nas jeden z piękniejszych szlaków na jakim byliśmy.

Jak wiecie w górach bywamy często. W tamtym roku byliśmy 5 razy. A jednak, Szpiglasowy Wierch zachwycił nas tak bardzo, że już chcemy wrócić w to miejsce! To piękna propozycja trasy dla osób które chcą spróbować nieco trudniejszych szlaków, bardziej wymagających, jednak dosyć prostych technicznie, a przy okazji o pięknych widokowo.

Szpiglasowy Wierch – plan trasy

Na początek trasa była dla nas znajoma. Marsz rozpoczęliśmy ok 6:40 z parkingu Palenica Białczańska. Zostawiając tam auto, zapłacimy 30 zł za cały dzień. Idziemy przez 4 km jak na Morskie Oko. Następnie odbijamy w prawo i zielonym szlakiem kierujemy się na Dolinę Pięciu Stawów. Także po płaskim odcinku, zaczynają się spore kamiennie i nierówne schody. Jednak nie poddawajcie się, po jakimś czasie trasa się wypłaszcza i zrobi się przyjemniejsza. Przez Dolinę Roztoki długi czas idziemy lasem, jednak pojawiają się momenty, gdy góry przedzierają się przez ścianę drzew i wtedy jest na prawdę cudownie! Widzimy Wielki Wołoszyn, Opalony Wierch i po prostu piękny krajobraz!

szpiglasowy_wierch
szpiglasowy wierch
szpiglasowy_wierch

Po około 1,5 godziny marszu dochodzimy do rozwidlenia. Możemy odbić w lewo na czarny stromy szlak, którym dojdziemy do Schroniska, lub pójść trochę spokojniejszą, ale dłuższą trasą na Wodospad Siklawa. My postanowiliśmy wybrać się na Wodospad. Niezależnie od tego którą trasę wybierzecie, ostatecznie dojdziemy do tego samego miejsca.

wodospad_siklawa
szpiglasowy_wierch
siklawa

Po odpoczynku przy wodospadzie, kierujemy się szlakiem do góry. Dochodzimy do charakterystycznego mostku z widokiem na takie wielki kamień i oczywiście Wielki Staw. Kierując się prostu dojdziemy do Schroniska PTTK w Dolinie Pięciu Stawów. My skręciliśmy od razu w prawo na niebieski szlak, jak na Zawrat. Jest pięknie, idziemy wzdłuż Małego i Wielkiego Stawu. Warto nacieszyć się tym widokiem i wypłaszczeniem, które daje odpocząć zmęczonym nóżkom.

szpiglasowy wierch
szpiglasowy_wierch

Omijamy kierunkowskaz i trasę prowadzącą na Kozi Wierch. Natomiast chwilę dalej, widzimy żółty szlak i strzałkę w lewą stronę na nasz cel- Szpiglasowy Wierch. Mijamy dwa potoki i widzimy piękną przestrzeń, a jednak jesteśmy otoczeni z każdej strony górami. Uwielbiam to! W tym momencie na liczniku wybija ponad 10 km. Jednak najcięższe dopiero miało się zacząć. Zapewniam jednak, że nikt nie będzie narzekał, gdyż to miejsce jest przepiękne! Możemy obserwować z daleka zygzakowatą trasę, którą będziemy się poruszać przez najbliższy czas. A konkretnie przez najbliższe 1,5h czeka nas pokonanie 350 m przewyższeń na odcinku niespełna 2 km.

Czy już mówiłam, że to piękna trasa?

Wspinając się coraz wyżej, widzimy wyraźniej piękną taflę wody czyli Wielki Staw w całej okazałości. Wyżej zauważamy jeszcze Staw Przedni i Mały. “Kamienne schody” są dosyć wygodne, a uczucie palących mięśni umila nam widok. Po 2 km dochodzimy do łańcuchów.

Szpiglasowy Wierch – Łańcuchy

Bez paniki! Dawniej, gdy słyszałam, że na trasie są łańcuchy robiło się gorąco. Teraz uważam, że są one super ułatwieniem. Są też bardzo pomocne, gdy skała jest mokra, a już na pewno zimą, gdy pojawia się na niej śnieg. Samo podłoże skalne po którym idziemy jest bardzo wygodne, skała jest fajnie wyprofilowana i można pokonać ją bez używania tych ciężkich żelaznych błyskotek. Jeżeli jesteś początkującą osobą w tym temacie, łańcuchy na Szpiglasowy Wierch są świetne na początek przygody i zdobycie doświadczenia. Są dosyć długie, ale na prawdę przyjemne.

Ważne! Warto pamiętać o podstawowej zasadzie: jedna osoba na łańcuchu! A dokładnie pomiędzy jego uchwytami. Pomoże to uniknąć niespodziewanego i nawet przypadkowego szarpnięcia przez drugą osobę, co może okazać się bardzo niebezpieczne. Trzymajcie również napięty łańcuch, by przy ewentualnym mocnym zsunięciu się ze skały, zniwelować szarpnięcie a nasz chwyt się utrzymał.

Po przejściu łańcuchów stajemy na Szpiglasowej Przełęczy( 2110 m n.p.m). Widok jest niesamowity, mimo, że to najniższy punkt między Miedzianym a Szpiglasowym Wierchem. Od tego ostatniego dzieli nas zaledwie 15 minut podejścia. Mimo zmęczenia polecam wybrać się na szczyt. Na górze poczujemy się tacy mali. Widzimy całe pasma gór: Rysy, Mnicha, Lodowy Szczyt, Czerwone Wierchy, Grań Hrubego czy całą grań Orlej Perci.

szpiglasowy wierch

To piękne miejsce na którym warto spędzić trochę czasu. Dlatego polecam wcześnie wyruszyć na szlak, by móc na szczycie bez pośpiechu delektować się widokiem lub czymś smacznym.

Czas jednak wracać. Schodzimy tak zwaną Ceprostradą, która prowadzi bezpośrednio do Schroniska PTTK nad Morskim Okiem. To około 1,50h chodu dosyć szeroką, wyłożoną kamieniami ścieżką. Droga może wydawać się trochę nużąca, schody są dosyć regularne. Jednak widoki wszystko rekompensują. Im jesteśmy niżej, widzimy jak zbliżamy się do Morskiego Oka.

szpiglasowy wierch
szpiglasowy wierch

Po dojściu do Schroniska, czeka nas jeszcze 9 km nużącej drogi na parking. To według mnie najmniej atrakcyjny moment trasy na Szpiglasowy Wierch.

Podsumowując, to świetna i na prawdę piękna trasa na sezonowe wędrówki. Szczególną ostrożność należy zachować na tym szlaku zimą! Jest to miejsce w którym często dochodzi do lawin śnieżnych. Pod koniec 2001 roku miała tu miejsce tragedia. Dwoje turystów spadło z trasy, a w wyniku akcji ratunkowej zginęło również dwóch ratowników.

Góry są piękne, ale musimy zachować na nich trzeźwość umysłu i szczególną ostrożność. Nie zapominajcie o tym i cieszcie się pięknymi widokami! Mam nadzieję, że postem i zdjęciami udało mi się zachęcić Ciebie do przybycia w to piękne miejsce!

You may also like

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.